niedziela, 26 marca 2017

Obcy wśród znajomych

Zastanawiałam się czy dodać taki wpis. Może komuś się przyda zainspiruję lub po prostu choćby w minimalnym stopniu doda wiary.
Macie czasami tak że przebywacie w grupie znajomych rówieśników czując się nieswojo? Zwyczajnie brakuje Wam tematów do rozmowy i jedyne o czy marzycie to wrócić do domu i "zamknąć się w swoim świecie"? Kiedyś sama przez to przechodziłam. Niby wszystko było w porządku ale tylko "na pokaz" Zazwyczaj taki proces nie trwa tydzień dwa lub nawet miesiąc tylko niestety można ten czas liczyć w latach. A skoro ciągnie się to tak długo to nie ma szans na zmiany.
Nieprawda wszystko można zmienić tylko oczywiście potrzeba wiary i chęci oraz czasu nic nie dzieję się na "już" .
Jak to zrobić? Powiem Wam na swoim przykładzie. Zaczęłam od zaakceptowania wydarzeń z przeszłości. Każde wydarzenie w pewien sposób kształtuje naszą osobowość. Dlatego nie sugeruję całkowitego odcięcia się od przeszłości.Jednak czasu nie da się cofnąć.Dlatego Warto chociaż spróbować zaakceptować
Druga ważna kwestia to wiara w "lepsze jutro" . To że na przykład do tej pory coś się nie  udawało nie jest równoznaczne z tym, że tak już będzie zawsze. Każdy dzień to nowe szanse oraz możliwości.  Życie jest jedno i tylko od Nas zależy w jaki sposób je wykorzystamy. Podstawa udanego dnia? Dobre nastawienie i uśmiech. I jeszcze jedno nie próbujcie zaplanować całego dnia dokładnie. Zazwyczaj i tak wypadają jakieś niespodziewane sytuacje, a dzięki temu będziecie w stanie uniknąć rozczarowań. Poza tym troche spontaniczności jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)

6 komentarzy:

  1. Dzięki za motywację. Zapraszam do mnie http://just-wiktoria.blogspot.com/2017/03/spring-photo-session-bomber-jacket.html?m=0

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli będziesz dodawać jakieś zdjęcia nawet z internetu i udoskonalisz wygląd bloga, to na pewno więcej osób będzie czytać Twoje wpisy :) Zaufaj mi <3

    http://klaudia-modelska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za komentarz na moim blogu. Wpadam więc z rewizytą :* Widzę, że nawet mamy takie same szablony i chyba Ty również jesteś w blogosferze od niedawna ;) Co do pytania w poście - jasne, że miałam takie sytuacje ale nie były one wynikiem moich problemów ze sobą lecz tego, że poruszane tematy nie zawsze mi "leżały" i wtedy myślałam sobie, że najchętniej teleportowałabym się do ciepłego łóżeczka. Ogólnie samotność czasem działa tak kojąco, można się wyciszyć, pomyśleć ... Polecam ;)
    Dodaję do obserwowanych i będę tu wracać :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to moje początki jeśli chodzi o blog. Co do samotności...nie lubię zazwyczaj przebywać sama. Jeśli już to tylko z książką i herbatą. Oczywiście nie za długo.
    Dziękuję za komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Panta rhei! Wszystko jest zmienne, dlatego co było a nie jest, nie piszę się w rejestr i należy iść do przodu, nie stać w miejscu ale wyciągać wnioski z przeszłości. Mam podobne zdanie do Twojego odnośnie życia i ludzi... Właściwie przez cały okres szkoły aż do teraz spotykam ludzi, którzy nie nadają na tych falach, co ja, nie rozumieją mnie i często też zupełnie odwrotnie odczytują moje słowa, intencje! Co robię? Izoluję się, nie rzucam się na nowe znajomości a pielęgnuję "starych" przyjaciół. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam grupkę takich znajomych z którymi się trzymam :) pozdrawiam

      Usuń

Obserwatorzy

ostatni post na "starego" bloga

Hej  :) Nie wiem czy ktoś z Was jeszcze o mnie pamięta? Kolejny raz minęło bardzo dużo czasu od ostatniego wpisu. Stanowczo za dużo niestet...